Odstąpienie od umowy sprzedaży samochodu z powodu rzekomych wad po odbiorze.

Samochód został kupiony 10 grudnia 2025 r. Mechanik kupującego był obecny przy transakcji i obejrzał samochód, nie miał zastrzeżeń. Było to około godziny 17.00. Panowie odjechali kupujac mój samochod, a do miejsca zamieszkania mieli 100 km. Następnego dnia zadzwonił do mnie mechanik a nie kupujący, że silnik faluje a to oznacza ze wtryski wymagają naprawy oraz pompa która kończy juz żywotność. Ja jestem w sprawach technicznych laikiem nie zam sie na tych sprawach. Ja wsiadałam w samochod i jechałam do pracy, nic nie wzbudzalo moich wątpliwości co to stanu samochodu a ten samochod mialam od 10 lat na bieżącoserwisowany u jednego mechanika, nic nie zauważyłam niepokojącego dla mnie samochod był sprawny, tym bardziej ze dnia 9 grudnia 2025 przeszedł bez zastrzeżeń przegląd techniczny. Pan mechanik twierdził ze skoro w dzien zakupu jeździłam samochodem do pracy i silnik był ciepły wada nie byla do wykrycia. Ale ja proponowałam zeby kupujący nie przyjeżdżał 10 grudnia oglądać samochod bo o tej porze roku jest juz ciemno. Zaproponowałam termin 11 grudnia rano, samochod będzie stał do obejrzenia, a ja pojadę innym samochodem do pracy. Kupujący uparł sie ze jednak przyjedzie 10 grudnia około g 16.00. Kupujący nie kontaktował sie ze mną tylko mechanik, zaladal anulowania zakupu, bądź obniżenia ceny, a ja przed telefonem z pretensjami zdarzyłam złożyć wniosek do starostwa o tym ze zgłaszam sprzedaz samochodu. Dziś dostałam pismo o tym ze w samochodzie wymiany wymagają świece żarowe i jest wada silnika auto bierze olej napędowy. Podobno zgodziłam sie na naprawę usterki tak pisze w piśmie. A kupujący twierdzi ze koszt naprawy przewyższa wartość auta. Wiec żąda odstąpienia od umowy a samochod jest do odebrania pod wskazanym adresem.