Ochrona własności przy nieautoryzowanym malowaniu drzwi przez wspólnotę mieszkaniową.
Pytanie z dnia 17 grudnia
Wspolnota mieszkaniowa zarządziła remont klatki(nie naleze do wspolnoty mam mieszkanie z zbk)w wyniku tego remontu firma wykonujaca remont na zlecenie wspolnoty przemalowala moje drzwi od piwnicy(drzwi byly nowe,wstawiane za moje pieniadze)dodatkowo firma pomalowala moje futryny od drzwi wejsciowych twierdzac,ze tak jest ladniej.toczy sie awantura poniewaz nie zezwalam na ingerowanie w moją wlasnosc jaką sa drzwi wejciowe jak i drzwi od mojej piwnicy. Pani reprezentujaca wspolnote straszy mnie, pozwem gdyz uszkodzilam prace tego pana,poniewaz na drzwiach napisalam ze ma to zmyc,oraz nakleilam kartke,ze drzwi maja wrocic do stanu oryginalnego.Wiec ta kobieta straszy mnie pozwem za zniszczenie pracy "malarza" gdzie w mojej ocenie to wlasnie moje drzwi zostaly zniszczone. Teraz w odwecie pani reprezentujaca urzad wspolnoty zastarasza mnie,ze wezwie straz pozarna i moje rzeczy ze strychu zostana wyrzucone na moj koszt,ponoewaz nie mam prawa trzymac tam rzeczy.trzymam komode z wekami i rzeczy remontowe poniewaz robie remont calego mieszkania. Nie zawalam strychu gratami,wszystko jest czyste i poukladane. Nie zajmuje duzej powierzchni. Tamta pani grozi ze wezwie straz pozarna. Jak moge sie bronic w tej sytuacji? To jest jakas chora sytuacja i spotykam sie z tym pierwszy raz,zeby nie mozna bylo trzymac rzeczy na strychu gdzie strych jest od wlasnie przechowywania takich rzeczy. Nie ma wydzielonej czesci suszarni na strychu. Pomieszczenie znajduje sie na poddaszu budynku. Z tego co wiem nigdy nie bylo problemu z trzymaniem rzeczy prywatnych,natomiast sasiedzi nalezacy do wspolnoty nie pozwalają na uzytkowanie z wyjatkiem wieszania prania. Dodatkowo jedna zlosliwa pani zamyka zlosliwie strych gdzie znajduje sie skrzynka z pradem ,oraz kominy,gdyz jest to blok w ktorym ludzie mają piece i istnieje realne zagrozenie pozarem. Gdyby poszla jakas iskra ( caly strych jest drewniany) po prostu doszloby do pozaru,wraz prawdopodomnie z moim mieszkaniem,ktore znajduje sie na pietrze i graniczy tylko scianą od strychu. Proszę o poradę jak mogę bronic się w takiej sytuacji. Dodam,ze pan wykonujacy remont jak i pani zarzadzajaca stwierdzili"poszla sprawa cywilna" . Usiluja mi wmowic ze zalozyli mi sprawe ,lub zwyczajnie jak zwykle mnie straszą gdyz od wielu lat jestem osobą nekaną ze wzgledu na brak przynaleznosci do wspolnoty mieszkaniowej i posiadam mieszkanie z zbk a nie wlasnosciowe. Niejednokrotnie spotkalam sie z komentarzami ze nie mam nic do powiedzenia gdyz nie naleze do wspolnoty i tym podobnymi to samo jezeli chodzi o moje mienie w postaci drzwi. Oni zdecydowali i tak ma byc. Ze moje drzwi są zamalowane cale na bialo,oraz futryny drzwi wejsciowych zostaly przemalowane pod wystroj klatki ustalony z gory bez nas bo przeciez my sie nie liczymy w ich mniemaniu. Bardzo prosze o porade,poniewaz nie zostawie tego w ten sposob,ze ktos bedzie decydowalam jaki kolor maja miec moje drzwi od piwnicy,ktore wstawialam za swoje pieniadze ,oraz drzwi wejsciowe . Prosze o pomoc
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.



