Pytanie z dnia 04 maja 2016

Moja matka (69 lat) była w styczniu w Zakopanem. Pewnego dnia po południu, gdy szła chodnikiem w okolicach dolnej stacji kolei na Gubałówkę poślizgnęła się, upadła i złamała nogę w biodrze. Poślizgnięcie miało miejsce na podłużnym rowku wyżłobionym w warstwie śniegu, cały chodnik był pokryty śniegiem. Pogotowie zabrało ją do szpitala, miała operację, teraz ma rehabilitację. Wystąpiła z roszczeniem do Urzędu Miasta Zakopane o odszkodowanie. Urząd przekierował sprawę do firmy odśnieżającej a ta do swojego ubezpieczyciela - PZU. PZU odmówiło wypłaty twierdząc, że tego dnia firma wypełniała prawidłowo swoje obowiązki, tj. posypywała chodnik żwirem oraz na oczyszczenie chodnika ma 4 godz. od ustania opadów śniegu. Prawda jest taka, że tego dnia śnieg nie padał (leżał tam od kilku dni) a żwir owszem był, ale pod warstwą tego śniegu (ukazał się po kilku dniach jak przyszła odwilż). Na dowód tego są zdjęcia jak wyglądał chodnik i felerne miejsce z wyżłobionym rowkiem (zrobione następnego dnia przy świetle dziennym, wydarzenie miało miejsce gdy było już ciemno) oraz film z kamer monitoringu z tego zdarzenia. Pytanie brzmi: Kogo pozwać? - Urząd Miasta, firmę sprzątającą czy PZU? Mamy zamiar sami napisać pozew, z tym sobie poradzimy. :-)

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.