Pytanie z dnia 07 grudnia 2019

Dzień dobry,
Wraz z mężem posiadamy problem związany z nowo zakupionym mieszkaniem. Z mieszkania powyżej ciągle słychać dźwięki uderzeniowe lokatorki, słychać każdy krok, bieganie, skakanie na skakance. Próby rozmowy i ugodowego załatwienia sprawy nie przyniosły rezultatu, właściciel mieszkania stwierdził, że to normalne słyszeć kroki i bieganie, nawet jeżeli wybudza nas to ze snu i powinniśmy wyprowadzić się do domu z lasem, możemy dzwonić sobie wszędzie, nawet na policję, a nic nie zrobią, bo to nasz problem, że słyszymy. Właściciel przyznał, że bezpośrednio na podłożu wykonanym przez dewelopera położył jedynie 1 cm-ową hotelową wykładzinę dywanową i nie wyraża zgody na umieszczenie jakiejkolwiek izolacji akustycznej, bądź pianomatu pod wykładzinę. W mieszkaniu od wczesnych godzin rannych (ok. godz. 5) do późnych godzin nocnych (ok. 2 w nocy) słychać tupanie, kroki, bieganie. Te czynności codziennie są słyszalne, w ciągu dnia można zagłuszyć je jedynie głośnym programem w TV, natomiast w nocy budzą nas ze snu i sprawiają, że nie potrafimy zasnąć. Co w tej sytuacji możemy zrobić? Czy kierować sprawę do sądu czy dewelopera? Czy można zgłosić sprawę do nadzoru budowlanego? I czy winę ponosi również sąsiad, który na zwykły beton położył najtańszą wykładzinę i stwierdza, że lokatorka może robić co chce, nawet skakać kiedy chce i jak chce. Z powziętej wiedzy technicznej wynika, że pod wykładziną powinien zostać odpowiednio przygotowany grunt bądź jakikolwiek podkład, a z wizyty naocznej zauważyliśmy, że wykładzina nie została nawet odpowiednio doklejona, gdyż wystaje przy ścianach, a w niektórych miejscach wykładzina położona jest na wykładzinę. Jesteśmy bezsilni, bardzo prosimy o pomoc, gdyż zależy nam na spokoju przynajmniej w nocy.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.