Rozmowy z Przedsiębiorcami - Bizneshack: www.znanylekarz.pl wywiad z Mariuszem Gralewskim

Rozmowy z Przedsiębiorcami - Bizneshack: www.znanylekarz.pl wywiad z Mariuszem Gralewskim

"Musimy być na 100% pewni, że działamy zgodnie z prawem, dlatego wszelkie wątpliwości zawsze konsultujemy z prawnikami" mówi w rozmowie z nami szef serwisu znanylekarz.pl Mariusz Gralewski

 

Na zdjeciu pierwsza strona serwisu GoldenLine.pl 

 

Pytania do szefa  DocPlanner  i pomysłodawcy m.in serwisu GoldenLine.pl  Mariusza Gralewskiego.

Kiedy wpadliście na pomysł serwisu znanylekarz.pl?

Kiedy przeprowadziłem się do Warszawy i szukałem specjalisty dla siebie, zależało mi, żeby był to lekarz, który cieszy się dobrą opinią wśród pacjentów. Niestety, nikt z moich znajomych nie potrafił mi kogoś takiego polecić, dlatego spróbowałem poszukać w internecie. To był rok 2010 i rzeczywiście serwisy z opiniami już istniały, ale były dosyć skromne ­ zarówno pod względem liczby specjalistów, jak i opinii na ich temat. Pomyślałem, że ten rynek to duża szansa i taką niszę trzeba zagospodarować. Skontaktowałem się z ówczesnym właścicielem i założycielem portalu ZnanyLekarz.pl z pytaniem, czy nie chciałby go sprzedać. Wtedy serwis odwiedzało pół miliona ludzi miesięcznie. W połowie 2010 roku sfinalizowaliśmy transakcję. Od tamtej pory zajmuję się dalszym rozwojem biznesu obecnie już nie tylko w Polsce, ale także w 24 innych krajach świata, gdzie działają serwisy grupy DocPlanner.com.

Na czym od początku pomysł polegał?

Początkowo ZnanyLekarz.pl był serwisem z opiniami, miejscem gdzie pacjenci wybierali lekarza dla siebie. Moment, w którym zdecydowaliśmy, że chcemy stworzyć i spopularyzować nowy standard umawiania wizyt lekarskich był przełomowy. Zrezygnowaliśmy z łatwego źródła przychodów, jakim były reklamy i wszystkie nasze działania skupiły się na realizacji nowego celu. Ludzie odpowiedzialni za rozwój produktu większość swojego czasu przeznaczali na udoskonalanie systemu umawiania wizyty, a kilkuosobowy wówczas dział sprzedaży skupił się na edukowaniu lekarzy w zakresie korzystania z takiej formy umawiania się z pacjentami.

Czego musieliście się nauczyć z jakiej pomocy skorzystać, by idee przekuć w produkt?

Właściwie wszystkiego uczyliśmy się sami. Było nam z pewnością nieco łatwiej, niż osobom, które decydują się na założenie pierwszego biznesu, ponieważ wcześniej już stworzyliśmy firmę internetową, która odniosła sukces na rynku ­ GoldenLine.pl .

Kto był waszym pierwszym płacącym klientem i jak szukaliście klientów?

Pozyskiwaniem klientów zajął się dział sprzedaży, oczywiście na tamtym etapie mniej liczny niż obecnie, którego zadaniem była też edukacja lekarzy z możliwości jakie daje im internetowa forma umawiania wizyt z pacjentami. Teraz coraz większa liczba lekarzy i przedstawicieli placówek medycznych zgłasza się do nas samodzielnie.

Czy był kiedykolwiek taki moment, że chcieliście się poddać?

Nie. Właściwie nie było ku temu żadnego powodu, bo ZnanyLekarz.pl dosyć szybko “zaskoczył” i zdobył sympatię rynku. Wiedzieliśmy, że będzie dobrze. Jeżeli chodzi o chwile zwątpienia, to miałem takie, kiedy budowałem pierwszą firmę, czyli GoldenLine.pl. Brak wiedzy, środków finansowych i doświadczenia na starcie nie był motywujący. Nie było jasne, że odniesiemy sukces, bo serwis przez pierwsze 2 lata nie rozwijał się tak szybko, jak oczekiwaliśmy.

Skąd mieliście pieniądze na pierwszą realizacje serwisu (własne oszczędności, pomogła rodzina, kredyt)?

W GoldenLine.pl zainwestowaliśmy własne pieniądze. Był to dosyć skromny budżet ­ kilkanaście tysięcy złotych. Naszą przewagą było to, że jako programiści, większość prac byliśmy w stanie wykonać samodzielnie ­ nie musieliśmy kupować tych umiejętności. Jeżeli chodzi o ZnanyLekarz.pl to dysponowaliśmy już znacznie większymi środkami finansowymi pozyskanymi wcześniej.

Czego obawialiście się najbardziej tworząc serwis?

Myślę, że obawa jest zawsze taka sama tzn. czy użytkownicy zainteresują się Twoim rozwiązaniem? Stworzenie biznesu internetowego pochłania masę czasu i energii. Potem następuje moment weryfikacji użytkownicy podejmuje decyzję, czy Twoja ciężka praca miała sens, czy nie.

Czy był jakiś moment przełomowy w działalności serwisu?

Przełomowych momentów w historii serwisu było wiele. O jednym z najważniejszych wspomniałem wcześniej ­ była to decyzja o stworzeniu i spopularyzowaniu umawiania wizyt lekarskich przez internet. Z kolei w przypadku GoldenLine.pl było to zrozumienie, że najważniejsza jest prostota serwisu, a nie mnogość wyboru. Zanim to zauważyliśmy minęło trochę czasu.

Czy sposób sprzedaży w internecie powoduje, ze musicie myśleć o innych formach reklamy w dotarciu do pacjentów i lekarzy? Jakich?

Skupiamy się głównie na internetowych formach dotarcia zarówno do pacjentów, jak i lekarzy. Ale wychodzimy też z swoimi działaniami poza sieć. Przykładami mogą tu być kampanie reklamowe w telewizji, czy w radiu, a także udział w konferencjach medycznych, podczas których spotykamy się z lekarzami.

Czy osoby, które pracowały dla Was, informatycy, marketingowcy, graficy, projektanci byli/są pracownikami, czy zleceniobiorcami?

Większość zespołu to stali pracownicy, ale często współpracujemy też z freelancerami czy firmami ­ w zależności od potrzeb.

Jak szukaliście inwestora? Czy firma już sama się finansuje?

Właściwie nie szukaliśmy inwestora i długo się zastanawialiśmy, czy w ogóle chcemy go pozyskać. Teraz, z perspektywy czasu, uważam, że była to bardzo dobra decyzja. Naszym pierwszym inwestorem był fundusz Point Nine Capital, z którym nawiązaliśmy relację przy okazji tworzenia serwisu niania.pl

Czy były kwestie prawne w działalności, które wymagały pomocy prawnika? Jakie?

Było i to niemało. Z jednej strony mieliśmy lekarzy, zdenerwowanych negatywnymi opiniami pacjentów na ich temat, z drugiej pacjentów, niezadowolonych z faktu, że opinie w naszym serwisie są moderowane i w przypadku próby zamieszczenia agresywnego komentarza odmawiamy publikacji. Musimy być na 100% pewni, że działamy zgodnie z prawem, dlatego wszelkie wątpliwości zawsze konsultujemy z prawnikami.

O jakich kwestiach prawnych właściciele małych firm powinni myśleć Waszym zdaniem od początku?

Myślę, że na początku nie powinni zbyt wiele myśleć o kwestiach prawnych :) Tym bardziej, że w przypadku małej firmy, nie powinno być wiele trudnych tematów, a te nieliczne dobry prawnik powinien szybko rozwiązać. Na początku najważniejsze jest, żeby skupić się na budowaniu biznesu i jego wartości.

Jaki jest cel na najbliższe 2 ­3 lata?

Od momentu założenia grupy DocPlanner naszym celem jest stworzenie czołowej platformy do umawiania wizyt lekarskich, najpierw w Europie, a potem na świecie ­ i to się nie zmienia. Jeszcze w 2015 r. chcemy zmonetyzować 2 nowe rynki. Oczywiście cały czas skupiamy się na rozwoju naszego produktu i jego popularyzacji wśród pacjentów i lekarzy.

Co czytacie, z czego czerpiecie inspiracje z kanałów biznesowych lub literatury biznesowej, możecie coś polecić młodym przedsiębiorcom?

Pewnie długo mógłbym wymieniać. Poleciłbym Quora.com i książki założycieli firm, które odniosły sukces np. “The Hard Thing About Hard Things: Building a Business When There Are No Easy Answers” Bena Horowitza .

 

Dzięki za rozmowę i dalszych sukcesów w Polsce i poza naszymi granicami.