zaległe delegacje,wypłata delegacji

Witam,
Jestem pracownikiem oddelegowanym z polskiej do pracy w fabryce w Niemczech. 2tygodnie temu kolega dostał bólu przepukliny i pojechał do szpitala. Na miejscu spotkał się z odmowa przyjęcia. Usłyszał, ze nie ma ubezpieczenia. Nie była to pierwsza taka sytuacja. Wcześniej kilkukrotnie spotykaliśmy się z odnowa przyjęcia do szpitala. Zajmowano się nami dopiero, gdy pokazaliśmy, ze mamy pieniądze. Musieliśmy płacić ze swoich pieniędzy. Informowaliśmy o tym pracodawcę, który kazał na wyrobić kartę
Ekuz. Jednak w dalszym ciągu spotykamy się z odmowa udzielenia pomocy medycznej... kontaktowałem się z ZUS i zostałem poinformowany, ze pracodawca powinien wystąpić o zaświadczenie A1 potwierdzające objęcie ubezpieczeniem w Polsce. Jakie konsekwencje może ponieść pracodawca? Pracuje ponad 2lata w delegacji, zjeżdżamy na każdy weekend do polski, do domu. Teraz okazuje się, ze przez ten okres w chwili, gdyby coś mi się stało w pracy, zostaje na lodzie, i płace z własnej kieszeni.
Druga sprawa to płatność delegacji. Dostaje 49€ diety za każdy przepracowany dzień. W dniu w którym wyjezdzamy (tj. Niedziela) nie otrzymujemy diety. Tylko za dni, w których jesteśmy w pracy. Gdy jesteśmy chorzy i zostajemy w mieszkaniu, tez nie otrzymujemy diety. Czy jest to zgodne z prawem?
Nadmienie, ze kierowca nie ma płacone za kierowanie. Kiedyś upomniał się o pieniądze za kierowanie, jednak pracodawca stwierdził, ze co tydzień ma ktoś inny kierować i nie płaci do dziś. Ogólnie nasz pracodawca jest wybuchowy i jeśli zgłosimy ze coś nam się nie podoba, to może się to wiązać, ze po prostu nas zwolni. Lepiej nie zadawać pytań i być cicho.
Czy mojemu pracodawcy groza jakieś konsekwencje z wyżej wymienionych spraw? Czy mam prawo ubiegac się o wypłacenie zaległych delegacji za wyjazdy w niedziele, za której nie mieliśmy zapłacone?