Co cieszy oko? O roli zmysłów w procesie zakupowym

Co cieszy oko? O roli zmysłów w procesie zakupowym

Piszemy dużo o budowaniu wizerunku prawnika w Internecie. Na pewno stosujecie się do naszych wskazówek., dlatego do Waszych kancelarii przychodzi wielu klientów, którzy wstępnie zdecydowali o współpracy na podstawie wiadomości uzyskanych na temat kancelarii w sieci. Czyli jest! Siedzi w poczekalni/pokoju konferencyjnym i czeka (bo przyszedł trochę wcześniej). Czeka i co robi? Jeśli na stoliku zostawiłeś jakąś prasę, być może przerzuca strony. Młodsze pokolenie wpatruje się w ekran telefonu. Jest jeszcze trzecia grupa – obserwatorów, którzy badają przestrzeń. Pamiętaj, że dwie pierwsze grupy, gdy przekroczyły próg Twojej kancelarii, także znajdowali się w grupie trzeciej. Po co ten nudnawy wstęp? Żebyś uświadomił sobie, że decyzja o podjęciu dalszej współpracy waży się już na tym etapie .

Marketing sensoryczny , bo o nim mowa, wskazuje, że kupujemy zmysłami. Czyli usługodawca musi wywołać reakcję na bodziec, a tym samym wpłynąć na samopoczucie klienta. A to już nie jest dzieło przypadku, tylko cała strategia. Ponieważ:

  • 99% komunikacji marek skupia się na wzroku i słuchu;
  • ludzki mózg przetwarza formy wizualne 60 tys. razy szybciej niż tekstowe;
  • prawie 90% informacji, które trafiają do ludzkiego mózgu, to wizualizacje;

Jednym z głównych zmysłów wykorzystywanych w marketingu sensorycznym jest właśnie wzrok . Jak może wykorzystać ten zmysł kancelaria prawna? Poprzez wystrój wnętrza, bo jak mówi Anna Theiss, współzałożycielka Aurabilii – pierwszej w Polsce firmy art consultingowej, która kompleksowo przeprowadza klienta przez cały proces zakupu sztuki, dekoracja to informacja . - Sztuka to, we współczesnym ujęciu, nie tylko wynikowa zaplanowania przez architekta ścian i sposób na ich zapełnienie. To przede wszystkim narzędzie do zbudowania komunikatu – nie na poziomie słów, ale na poziomie symboli i wartości – twierdzi.

Wpływa na nas kolor  i światło. Mogą odprężać, irytować, pobudzać, budzić skojarzenie z naturą, sterylnością, władzą, luksusem. Dlatego rozejrzyj się dookoła, i powiedz, jak się czujesz w swoim miejscu pracy? Jak zachowują się w nim Twoi klienci? Przedłużają rozmowy czy szybko ucinają wątki? Są ufni czy nerwowi? Nie dyskutują o cenie usługi (może nawet o nią nie pytają) czy proszą o rabaty? Wreszcie – czy wracają do Ciebie?

Bilans nie jest zbyt optymistyczny? Zmień coś! Aurabilia umożliwi Ci dobór takich obiektów, które po pierwsze podkreślą wartości, jakie wyznajesz w Twojej kancelarii, po drugie wywołają uczucia, które chcesz wyzwolić w kliencie.

Dlaczego właśnie polecamy Ci Aurabilię ? Bo mają doświadczenie. Anna Theiss i Beata Niemczuk działają na tym polu od ponad 15 lat. Nie tylko znają się na sztuce, ale i świadczą usługi z zakresu budowania strategii i komunikacji. A jeżeli nasze zapewnienia, że są świetne, to za mało, dodamy, że mogą pochwalić się współpracą z Kancelarią Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Muzeum Narodowym, Instytutem Adama Mickiewicza, Instytutem Polskim w Düsseldorfie, deweloperami z sektora premium, a także z renomowanymi kancelariami prawnymi i biurami architektonicznymi.

Jeżeli marketing sensoryczny to dziedzina, która do tej pory była Ci obca, zacznij od małych zmian. I pamiętaj, że każda mała zmiana może mieć wielki wpływ na Twój biznes.